Epilog
– Nezumi, ta książka...
– To Szekspir - Makbet. Kojarzysz może?
– Te wszystkie książki to klasyki?
No.6, Tom I
W rękach trzymał list od Inukashi. Od jakiegos czasu nie dostał
żadnego.
U Ciebie w
porządku, Shion?
Tu jest tak,
jak zwykle. Staruszek Rikiga znowu ma jaja, bo skoro nie ma już muru, może sobie łazić gdzie mu się podoba.
Chyba chce się zobaczyć z twoją mamą. Uważaj. Nigdy nie wiesz, co cię w życiu czeka.
Jeśli ten
staruszek jakimś cudem skończy jako twój ojczym, wyślę Ci wyrazy współczucia.
Twoja mama
wysłała mi i Shionnowi ostatnio trochę ciasta jabłkowego i rogalików. Były
fenomenalne. Podziękuj jej od nas. Shionn niedługo skończy 3 lata
(nie wiem czy na pewno, bo nie mam pojęcia, kiedy ma urodziny).
Myślisz, że mógłbyś któregoś dnia wpaść i pomóc mi umyć psy, kiedy będziesz miał wolne?
Podobno jesteś członkiem tego „Komitetu Restrukturyzacyjnego” czy
jak to tam było, nie? Głupio się czuję, prosząc o to taką szychę jak ty, ale potrzeba mi ludzi z doświadczeniem.
W każdym razie,
nieważne, jaka
szycha by z ciebie nie była, dla mnie i tak zawsze będziesz
naiwnym dzieciakiem.
Mam nadzieję, że znajdziesz
czas.
Inu
Shion ostrożnie zgiął list, naskrobany na szorstkim papierze, po czym odłożył go na bok. „Mam zamiar, Inukashi”.
Pii, pii, pii!
U jego stóp
zapiszczał Tsukiyo. Ta myszka zdecydowała się pozostać u boku Shiona. Był teraz
nieco starszy, jednak bystry i żywy jak zawsze. Uwielbiał Karan bardziej niż
kogokolwiek innego, sypiał nawet w jej łóżku nocą.
Drugi list
pochodził od kogoś, z kim Shion nawet nie śniłby korespondować. Nadawcą był Sasori,
człowiek z podziemia. Kilka dni
wcześniej, Shionowi złożył wizytę szczur, niosący skrawek papieru w pysku.
Napisano na nim krótkie podziękowanie.
Przydzielanie lasu
idzie gładko, dzięki tobie.
Jestem ci wdzięczny
za wszelkie wysiłki.
Gdy Zakład Karny
został zniszczony, ludzie z podziemi za rozkazem Rou wyszli do lasu.
„Zapewnijcie
im miejsce, w którym będą mogli żyć w spokoju”. Shion przekazał krótką wiadomość Rou
Komitetowi Restrukturyzacji i otrzymał zgodę na przydzielenie dla nich części
północnego lasu.
Część ta leżała
na skraju Mao, gdzie żyli Ludzie Lasu. Gęste korony drzew chroniły tam ich
oczy, wrażliwe na światło przez długie życie pod ziemią. Shion wybrał właśnie to
miejsce po długim zastanowieniu.
Rou wybrał
pozostanie pod ziemią. Skończył tam życie, wraz z kilkoma innymi starcami.
Resztki Zakładu
Karnego stały się parkiem. Inukashi wspominał, że zabierał tam od czasu do
czasu Shionna na spacer.
„Czas
przemija”.
„Wszystko się
zmienia”.
„Ale ja nigdy
nie zapomnę”.
Shion wstał, by
podejść do okna. Otworzył je na oścież.
„Wejdź, Nezumi
– tak jak to zrobiłeś tamtej nocy”.
W odpowiedzi
uderzyła go jedynie bryza pełna zapachu młodych liści.
Czekał dalej.
No.6 – takie
miasto niegdyś tu istniało.
Istniało kiedyś – dawny przykład ludzkiej inteligencji, utopijne państwo-miasto.
KONIEC
***
Okej, pora na pożegnanie. Na koniec powiem, że cieszę się, że mogłam nad tym pracować - 4.12.11. ukazał się pierwszy rozdział. Trochę już minęło od tego czasu. Spędziłam wspaniałe 11 miesięcy na pracy nad No.6 i nie żałuję ani jednej zarwanej nocki. Najbardziej jestem wdzięczna Dżun i Ayo, za to, że były obok nieważne ile narzekałam. A Wam, drodzy czytelnicy, życzę żeby historia Shiona i Nezumiego zmieniła Wasze życia tak, jak zmieniła moje.
Nie jestem najlepsza w sklejaniu oficjalnych wypowiedzi i w ogóle, więc od razu przejdę do rzeczy. Dołączam się do wszelkich podziękowań Kuro i Dżun, jednocześnie dziękując im za tak jedwabiście miłą współpracę z taką małą, w porównaniu do nich, myszką jak ja (DZIĘKUJĘ). ; v ;
Drodzy czytelnicy - dziękujemy za wszelkie słowa otuchy i pochwały oraz życzę wam, żeby was szop w krzakach nie zgwałcił! O, ja osobiście przepraszam też za tak rzadkie udzielanie się w komentarzach.
Mogłabym się rozpisać, jak miło było wprowadzać korektę w No.6, jak miło było poznać Shiona i Nezumiego, jednak miałam się zmieścić w dwóch-trzech zdaniach (a i tak wyszło więcej, psia mać), więc sobie daruję. xD
Do zobaczenia przy innym, równie zawalistym projekcie (mam nadzieję)!
***
Okej, pora na pożegnanie. Na koniec powiem, że cieszę się, że mogłam nad tym pracować - 4.12.11. ukazał się pierwszy rozdział. Trochę już minęło od tego czasu. Spędziłam wspaniałe 11 miesięcy na pracy nad No.6 i nie żałuję ani jednej zarwanej nocki. Najbardziej jestem wdzięczna Dżun i Ayo, za to, że były obok nieważne ile narzekałam. A Wam, drodzy czytelnicy, życzę żeby historia Shiona i Nezumiego zmieniła Wasze życia tak, jak zmieniła moje.
~Kuro
Drodzy czytelnicy - dziękujemy za wszelkie słowa otuchy i pochwały oraz życzę wam, żeby was szop w krzakach nie zgwałcił! O, ja osobiście przepraszam też za tak rzadkie udzielanie się w komentarzach.
Mogłabym się rozpisać, jak miło było wprowadzać korektę w No.6, jak miło było poznać Shiona i Nezumiego, jednak miałam się zmieścić w dwóch-trzech zdaniach (a i tak wyszło więcej, psia mać), więc sobie daruję. xD
Do zobaczenia przy innym, równie zawalistym projekcie (mam nadzieję)!
~Ayo
Dziękuję ci Kuro i Ayo, za tak miłą współpracę przy tym rocznym projekcie. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś coś razem stworzymy.
~Dżun
Dziękujemy.
Nie ważne, co napiszecie i tak będę Was kochać! Dziękuję z całego serca!
OdpowiedzUsuńTo my wam dziękujemy
OdpowiedzUsuńNie wiem co mam napisać...
OdpowiedzUsuńChyba tylko tyle, że bardzo szanuje wasz zespół za ciężką pracę, samozaparcie, talent i w ogóle chęci, żeby nam czytelnikom udostępnić tą niesamowitą książkę, przez którą mimowolnie patrzy się na życie trochę inaczej. Dziękuję! Jesteście wielcy!
Ps. przeczytałam ostatnio na stronie, z której tłumaczyliście powieść, że ma podobno wyjść jakieś side story do No.6, no i mam takie nieśmiałe pytanie, czy jakby co, to czy byli byście zainteresowani tłumaczeniem?
Słyszałyście o No.6 Beyond? Jest tłumaczone przez grupę September Scanlations http://september.strawberrywine.org/
OdpowiedzUsuńto jest jakaś kontynuacja? Czy jak?
Czwartkowego wieczora, gdy tylko ukazał się epilog no.6, depresja Kuro zniknęła dzięki wiadomości o wydaniu no.6: beyond. Pojawiła się o tym nawet wiadomość na blogu, ale zniknęła po dwudziestu minutach ("a niech dziś sobie popłaczą"). No.6 Beyond to zbiór opowieści spomiędzy ostatniego rozdziału i epilogu. Kuro raczej nie wytrzyma bez tłumaczenia, więc jest bardzo prawdopodobnym, że się tym zajmie, jednak na dzień dzisiejszy Kuro jest na melanżu i wszystko stoi pod znakiem zapytania.
UsuńAch, dopiero teraz doczytałam. To będzie kontynuacja No.6 i opowie o tym, co zdarzyło się po zakończeniu noweli. I będzie tłumaczona przez tę samą grupę, która zajmowała się tym projektem, a September Scanlations zamieścili tylko streszczenie/skrót.
OdpowiedzUsuńCzy jest szansa, że zajmiecie się też tym projektem? ^^ To by było jak spełnienie marzeń... Wiedzieć, co stało się po...
Uwaga: Kuro nie jest dziś w najlepszym stanie więc nie ma zamiaru silić się na uprzejmość, just saying.
UsuńOdrobinkę wkurza mnie myśl, że komukolwiek mogło przyjść do głowy, że ja, tłumaczka która żyła No.6 przez ostatni rok, nie będę wiedziała o Beyond jako jedna z pierwszych. Ba, że mogę nie wiedzieć o czym jest, i kto będzie to tłumaczył wcześniej niż następnego dnia. Dawno nie czułam się tak niedoceniona.
Co prawda nie jest to punkt informacyjny dot. No.6, ale wybaczam wyjazd z pytaniem o Beyond tak ni z gruchy ni z pietruchy, fani mogą być zdezorientowani, prawda. Jak już Dżun napisała wyżej (a konkretnie przekazała moją naskrobaną telefonem wiadomość), wiem doskonale wszystko, co mi trzeba wiedzieć o Beyond (czym niedługo się podzielę) i prawdopodobnie się tym zajmę, ale na miłość boską, nie ma mnie jeden dzień i już się ktoś o kontynuację niepokoi, zamiast się ostatnim rozdziałem i epilogiem cieszyć! Beyond jest tak wielkie (a może nawet większe) jak przeciętny tom No.6, odpocząć mi dajcie. (powiedziała Kuro podnosząc się rano, a konkretnie o 12:10, po przebalowanej nocy xD)
Reasumując: jeśli spodziewałaś się w chwili publikowania komentarza, że rzucę ci się w ramiona z radością na tę informację, masz pecha, wiedziałam przed tobą. Jeśli zaś miałaś nadzieję na uświadomienie mas, gratuluję ci, ubiegłaś mnie i moje ogłoszenia parafialne, które pojawią się za jakąś godzinę tam u góry w zakładkach. A jeśli miałaś jakiś inny zamiar, nie, nie został przez ciebie dostatecznie podkreślony, brawo.
Zakończyłabym niszczącym spoilerem z Beyond, ale wbrew temu, co może się wydawać, jednak w jakimś stopniu mi na was zależy.
Morał: nie mam powodu uprzejmie rozmawiać z tymi, którzy patrzą na mnie z góry.
Morał 2.: istnieje słowo "proszę", tak tylko mówię.
Nie, zupełnie nie miałam takich intencji. I nie spodziewałam się takiej wrogości z twojej strony. Ech, cóż... myśl, co chcesz. Zawsze podziwiałam Cię za to, co robisz. A mój komentarz wyrósł z nagłego dowiedzenia się o tym, radości z tym związanej i w ogóle.
UsuńAle po Twojej wypowiedzi, szczerze, zdałam sobie sprawę, że nie jestem tu dłużej mile widziana.
Przykro mi.
Życzę powodzenia w dalszej pracy.
Wierna dotąd czytelniczka.
Cóż, plusem niewątpliwie jest fakt, że być może podszkolisz dzięki temu swój angielski, żeby nie musieć na mnie polegać, co może Ci się potem w życiu przydać, więc właściwie tym lepiej dla Ciebie. Szczęścia na nowej drodze życzę.
UsuńShirin Shenn, nie ma się o co obrażać i strzelać focha. Postaw się w sytuacji Kuro, ty też byś do stóp nie padała osobie, która wyrywa się przed szeregi psując całą niespodziankę. Brakowało tylko, byś z przypływu radości i chęci pochwalenia się wiedzą, zrobiła jeszcze spis wszystkich spoilerów, jakie są już w sieci i poprzez znajomość języka już poznałaś. Ja specjalnie prosiłam Kuro, by usunęła wiadomość, gdy ja umieściła, by każdy mógł się w pełni nacieszyć rozdziałem i epilogiem. Beyond to i tak będzie tylko zbiór opowieści w formie dopowiedzenia, a nie "10 lat później".
UsuńNo i jeszcze trochę poczekamy na tłumaczenie.
Jednak jeśli masz się zamiar fochać na osobę, która odwala za darmo robotę, sprawiając ci tym przyjemność, byś mogła w pełni czerpać radość z czytania (bez zabawy słownikiem) to może lepiej byś skorzystała z rady Kuro.
Bo mi ręce opadają, jak czytam wypowiedzi ludzi takich jak ty i ich obrażanie.
Nie focham się, tylko wolę się już nie wypowiadać, skoro zostałam potraktowana jako najgorszy wróg fanów No.6 i w ogóle społeczności internetowej.
UsuńTeraz to robicie ze mnie potwora, który włazi na wszelkie strony i zostawia spoilery :/ Ja sama zajmuję się pracą nad mangami (w dodatku nad samym No.6), za darmo, i rozumiem jak to jest. Ludzie różne rzeczy nam pisali, ale nigdy w życiu nie śmiałabym odpisać tak jakiemukolwiek czytelnikowi. Przepraszam, że popsułam niespodziankę, ale też nie możecie dawać sobie monopolu na bycie fankami No.6. To nie jest tak, że tylko i wyłącznie wy macie prawo wiedzieć o tym wszystko, a tacy ludzie jak ja to już zostaje im czekanie, aż dowiedzą się tego na tej stronie.
Naprawdę jest mi przykro, Kuro jako administratorka może pousuwać moje komentarze, część niespodzianki zostanie w ten sposób zachowana.
Jednak ja tym bardziej poczułam się obrażona, kiedy dowiedziałam się, jaka to ze mnie idiotka i że w ogóle to ośmieliłam się obrazić tutejszą tłumaczkę, wykazałam się brakiem szacunku dla całej waszej pracy i w ogóle - to już lekkie wyolbrzymienie.
Nie miałam zamiaru wszczynać żadnej afery, choć tak się stało.
Przepraszam zatem Was oraz wszystkich fanów No.6 za to, co zrobiłam.
I ja się wcale nie obraziłam, postanowiłam po prostu więcej nie ujawniać się na tej stronie, skoro i tak zostałam już przez Was skreślona.
Mam nadzieję, że mimo to zostanie w Was frajda dla tworzenia i dalszej pracy, bo to wspaniałe i godne podziwu.
I proszę Was również o trochę dystansu do siebie.
Jeszcze raz szczerze przepraszam.
Dobrze, wybacz, też chyba ciut przesadziłam. A najbardziej mi przykro, że zostawiłam aż tyle niedopowiedzeń. Po pierwsze: nikt z ciebie żadnego wroga ani potwora nie robi. A przynajmniej nie widzę o tym ani jednej wzmianki. Pamiętaj, że nie krytykujemy ciebie, a twoje zachowanie - jak można krytykować kogoś, o kim nic się nie wie? Zabolało cię to jednak, więc przepraszam. Moje zachowanie również wzorowe nie było, za nie więc również przepraszam. No i prędzej pozwolę pociąć mojego laptopa piłą łańcuchową, niż usunąć czyjekolwiek komentarze - z jakiej niby racji miałabym ukrywać czyjeś zdanie? Wolny kraj, wolny internet.
UsuńI po raz wtóry: nikt cię tu nie nienawidzi, nikt cię nie przekreśla, ot tłumacz też człowiek, może być o coś zły od czasu do czasu. Ach, i bynajmniej nie uważam tego za aferę, toż to ledwie wymiana zdań.
Nauczyłyśmy się więc dziś, że robienie niespodzianek źle się kończy, oraz że zarówno do siebie samych, jak i do siebie nawzajem powinniśmy mieć dystans.
Ach, już się bałam, że będę musiała wkroczyć do akcji. .___. Ale jak zwykle jestem tutaj zbędna~. :D
UsuńPodajcie sobie ręce, przytulcie się, albowiem No.6 powinno łączyć, nie dzielić!
Amen! *^*
Muszę przyznać, że książki czytam rzadko i niechętnie, ale No.6 strasznie mnie wciągnęło. To zasługa nie tylko ciekawej fabuły i postaci, ale też, a nawet przede wszystkim, świetnego tłumaczenia! Dzięki wielkie za czas poświęcony na pracę nad powieścią! Bez Was nigdy nie przeczytałabym tej książki (j.ang to ja nie cierpię xD). Świetna robota! Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będę miała okazję przeczytać coś tłumaczonego przez Was i że wciągnie mnie to równie mocno jak No.6 :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam.
OdpowiedzUsuńNie wiem co więcej napisać.
Kocham Was po prostu.
http://media.tumblr.com/tumblr_lowktpwp9Y1qi4d3k.gif
Verrine~~
Normalnie brakuje mi słów :) Dzieczyny, bardzo wam dziękuję za całą pracę włożoną w tłumaczenia, korekty i za wszystkie zarwane nocki.
OdpowiedzUsuńDziękuję za to, że zechciałyście przetłumaczyć tę wspaniała powieść. Powoli zmienia ona moje życie na lepsze. Cudownie by było gdyby została wydana jako książka ^^
OdpowiedzUsuńJedyne czego żałuję to, to, że nie poznałam prawdziwego imienia Nezumiego i nadal nie wiem czy Inu, to dziewczyna czy chłopak, ale chyba będę musiała pogodzić się z tą niewiedzą.
Jeszcze raz dziękuję, mam nadzieję, ze kiedyś będę mogła przeczytać także inne wasze tłumaczenia ^^
Pozdrawiam, Saki-chan ^^
Dobra. Powiem tylko tyle,że odwaliłyście kawał naprawdę dobrej roboty. Wszystkie. Dziękuję wam. Dziękuję za to, że po obejrzeniu No.6 i dowiedzeniu się że jest na podstawie książki, znalazłam tą stronę z niesamowitymi tłumaczkami i opowieścią. Dziękuje wam, za czas spędzony przy No.6 . Dziękuję za uśmiech który pojawiał się na mojej twarzy w każdy czwartek rano i za ten, który pojawiał się w trakcie czytania rozdziałów. Dziękuję za to, że mimo młodego wieku(...tak przynajmniej myślę...)wykazałyście się większą pracowitością, rzetelnością i dbaniem o szczegóły niż nie jeden zawodowy tłumacz i korektor. I wreszcie dziękuję wam, moje drogie, za to że robiłyście coś, co z pewnością sprawiało wam radość i dzieliłyście się tym z innymi.
OdpowiedzUsuńDziękuję wam za No.6 .
Jeszcze raz dziękuję Wam z całego serca.
OdpowiedzUsuńHej :D W tym momencie, z oczami czerwonymi od płaczu, ciągle łkając oraz z toną chusteczek dookoła siebie chciałabym Wam podziękować tak gorąco, jak gorące są moje łzy. Jesteście wspaniałe, niesamowite i... Nie, mojej wdzięczności i podziwu dla Was nie da się opisać.
OdpowiedzUsuńSwoją piękną przygodę z No. 6 rozpoczęłam na początku października, gdy w końcu uznałam, że muszę w końcu wywlec swoją yaoistyczną duszę. O tym, że kocham paringi męsko-męskie, wiedziałam od jakiegoś czasu, ale... Coś mnie blokowało. A gdy już zaczęłam czytać mangę No. 6 nie mogłam się oderwać. Niestety, na następny dzień jechałam na kilkudniową wycieczkę bez neta. Nie powiem, ciężko było mi się z tym rozstać. Codziennie myślałam o tym, niecierpliwiłam się... Aż w końcu, gdy wróciłam i pochłonęłam w całości, wpadłam w histerię. Końcówki mangi nie mogłam znaleźć, musiałam skończyć to na anime. (Swoją drogą, beznadziejne). Potem gdy przypadkowo na DA znalazłam obrazek z No. 6 Beyond, myślałam, że oszaleję ze szczęścia ^^". Niestety, mój entuzjazm opadł, bo to powieść po japońsku. Nie wpadłam na to, że ktoś by to przetłumaczył - za darmo, z własnej woli.
Aż w końcu wczoraj, szukałam grafiki z No. 6 na torbę, kochane google pokazało mi propozycję "No. 6 powieść". Pomyślałam, że może coś znajdę, a gdy kliknęłam... "No. 6 powieść tłumaczenie"! To było dla mnie jak... Najpiękniejszy prezent na Gwiazdkę, jaki mogłabym sobie wyobrazić.A gdy jeszcze zobaczyłam, że Beyond też macie, to... Zostawiłam wszystko co robiłam, rzuciłam się na łóżko razem z przypinką Nezumiego i Shiona i zaczęłam czytać. Czytałam, czytałam... Zaczęłam i nie mogłam przestać. Do 3 w nocy, potem gdy rano przed wyjściem i jak wróciłam to do teraz. Ile to się ze mnie emocji wylało... Jak nie prawie rzucałam tabletem w ścianę (Safu), to piszczałam na cały dom, płakałam i jeszcze dużo innych. A to wszystko dzięki Wam! Naprawdę, jesteście boskie! Tłumaczenie było genialne, nie na "odwal się, dostałaś w terminie, więc na jakość nie narzekaj", tylko dokładne, nie pozbawione emocji...
JESTEŚCIE WIELKIE! Szczególnie podziwiam za rodziały z Safu i Karan xD
A teraz? Czuję wielką pustkę w sobie i mam nadzieję, że Beyond i fanficki wypełnią ją chociaż trochę. Tak jak każdy, mam nadzieję na drugą część i chwilowo tylko to utrzymuje mnie przy życiu ^^" Potem mi przejdzie, ja po prostu... Gdy coś mi się spodoba, przeżywam to całą sobą...
I tak na sam koniec - dziękuję. Dziękuję za... wszystko.
Ahahah... dziękujemy bardzo za miłe słowa i cieszymy się, że mogłyśmy zapewnić tak miłe przeżycia ;v;
UsuńDziękuję. <3 ♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńTag bardzo się popłakać... to piękne! Dziękuję!
OdpowiedzUsuńOd opublikowania minęło już tak dużo czasu, ale sama piszę i znam tę przyjemność wynikającą z pojawienia się nowego komentarza :) Tak jak przedmówcy, chcę ogromnie podziękować za tłumaczczenie całej powieści. Widać tu, ile pracy włożyłyście w tego bloga, co ogromnie doceniam. Dziękuję za to, że dzięki Wam mogłam w tak przyjemny sposób oderwać się od codzienności i spędzić czas z Shionem i Nezumim ^^
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki dla całej ekipy, lecę teraz już tylko czytać Beyond :)
Pozdrawiam, Yohao :*
Wiii :D Widzę, że nie tylko ja w tym roku tu komentuję :D
OdpowiedzUsuńDziewczęta, ile razy można wam dziękować za świetną robotę? ^^ No nic, dziękuję!!
Dobrze, że jeszcze Beyond przede mną, bo inaczej byłaby czarna dziura i deprecha.
Alys
Ostatnia, bo ostatnia, ale Wakata obecna!~ Kuro, mam nadzieję, że kiedyś~daleko~ far away in the future~ mignie ci mój komentarz. Albo Ayo. Albo Dżun.
OdpowiedzUsuńDziękuję.
Najprościej, najzwięźlej, a jednak z całego serca.
Zastanawiam się, jakie ta informacja będzie miała dla was, kochane, znaczenie, ale czytałam waszą pracę z nabożnością wręcz (może dlatego zajęło mi to ponad pół roku? @~@ Życie mi czasem nienawidzi). No.6 zajmuje szczególne miejsce w moim sercu i dodatkowo każde wejście na bloga, każde przeczytanie waszych komentarzy (sugoii hejtów na Safu, po który skakałam z radości... podobnie jak po jej śmierci, just sayn' ((ale ze mnie bestia)), sprawiało, że jako czytelnik bardzo się zżyłam ze szkicami waszych postaci. ^^ Piszę "szkicami" bo naprawdę chciałabym móc z wami kiedyś porozmawiać. Jesteście dla mnie swego rodzaju autorytetami i może to śmiesznie zabrzmi, ale to dzięki wam dowiedziałam się, co to Animatsuri (tak to jest, jak biedne dziecko zatapia się w animcach dopiero w wieku 15 lat (czyt. rok temu) i potem ma braki ;-; ), ale nadrabiam, nadrabiam, NiuConik zaliczony :D
Bełkoczę. Obrzydliwie bełkoczę.
Tak czy siak, jeszcze raz dziękuję, naprawdę, rozmowa z którąś z was byłaby spełnieniem moich skrytych (jakże skrytych, skoro piszę o nich na forum *facepalm*) marzeń i życzę wszystkiego, co najlepsze.
Wakata
P.S. Ciekawostka dla Kuroneko~ w pierwszym momencie źle przeczytałam twój nick (nie mam pojęcia, jak to zrobiłam) i trwając w tym błędzie przez stosunkowo długi czas, w myślach nazywałam, cię "Kurenko". Koniec, końców, dość słodkie i nietuzinkowe zdrobnienie mi wyszło. >D Jeszcze raz wszystkiego dobrego.~
Dzień dobry. Po wielu miesiącach chciałam zaznaczyć, że mi mignęło. Wiesz, szczerze mówiąc nie czytam komentarzy bo boli jak cholera że to się już skończyło i zabawy więcej nie będzie i jg zaraz wypuści swoje tłumaczenie i wszyscy mi stąd pójdą (a niech TYLKO SPRÓBUJĄ COŚ ODE MNIE ŚCIĄGNĄĆ niech spróbują...).
UsuńKażdy wiek to dobry moment na wstąpienie do piekła animców. Zapraszam. Ostatnio na olimpiadzie filozoficznej nawracałam 19-latkę, da się. Było miło.
A. Btw na stałe zostałam kuro przez kuroneko, więc miło że ktoś inaczej to czytał xD
Dobra. Nieważne, że odkąd zakończyłyście tłumaczenie minęło tyle czasu. Nieważne, w dupie to mam, skomentować muszę.
OdpowiedzUsuńUno-uwielbiam tłumaczy. Bez nich, bez tych, którzy przekładają nieoficjalnie książki, tworzą napisy do seriali i anime, bez nich wiele rzeczy nie miałoby sensu. Naprawdę.
Dos-Wy jesteście niesamowite. Nieziemskie. Przybliżyłyście małym, niewinnym ludkom w całej Polsce historię Shiona i Nezumiego. Pokazałyście ten cudowny świat pani Asano, który jest.... cewubqfuiwoabcuviqeobvfyhewidbovefyiibi <3
Mniej więcej ;)
Więc jeśli jeszcze ktoś mi coś powie, o zaniżonym poczuciu własnej wartości to zagryzę (tak, do CIEBIE MÓWIĘ!!!!!), po czym przybiję high five :P
Gdyby nie wy, nie poznałabym chłopca o białych włosach, ani chłopca, który cytował Hamleta, ani Inu (btw-dla mnie to dziewczyna udając chłopaka, bo mimo wszystko, tak w slumsach bezpieczniej), ani cudownej, swoimi posłowiami wlewającej wiarę w ludzi Asano Atsuko, bo jeśli gdzieś na świecie są tacy ludzie, którzy wiedzą, że wszyscy Nezumi tego świata nie są demonami, a wszyscy Shionowie mają szansę coś zmienić, że każda Inu znajdzie kogoś, kto powie tylko "Przykro mi z powodu twojej mamy", że są ludzie, którzy będą szczęśliwi tylko przez to, że mogą piec ciastka, a z No.6. można zbudować coś lepszego, pocałunki na pożegnanie zawsze się pamięta, okna otwiera kolejny raz i nigdy nie żałuje pomocy, to dla tego świata jest jeszcze szansa, tak samo, jeśli wiem, że są tacy, którzy z własnej woli przybliżają to innym, nie dbając o pieniądze czy sławę
(ale jeśli kiedyś uzyskacie oficjalną zgodę na tłumaczenie i No.6 i się to wyda, to będę skakać z radości)
Tres-Nie umiem chyba na punkty dzielić, ale nieważne. Po prostu...
Arigato
Kłania się, waląc głową w blat i leci czytać Beyond.
P.S.-tak wgl, to przeczytałam tylko książkę. Anime obejrzę jeśli mój mózg wytrzyma, ale zważywszy na to, że (jak przeczytałam) jest podobna raczej cinkie, to sobie chyba odpuszczę.
Ale kocham
Kłania się raz jeszcze i załącza pluszowego kotka.