Kwiaty
dla pięknych dni
Dłoń
Shiona zatrzymała się tuż przed półką, na której właśnie sprzątał.
– Co to jest? – mruknął do siebie.
– Shion, dość się już napracowałeś. Na dziś wystarczy, więc zrób sobie przerwę. Przyniosłem ci kawę. Mam jeszcze ciasteczka, chociaż swoje już odleżały.
Rikiga wołał go z tacą w ręku. Kawa i ciasteczka należały do produktów, które trudno było znaleźć w Zachodnim Bloku.
W powietrzu unosił się przyjemny zapach.
– Zatrudnienie cię było chyba najlepszą decyzją, jaką w życiu podjąłem – powiedział Rikiga. – Potrafisz zrobić wszystko, od posortowania rachunków po uprzątnięcie biura. Ze świecą szukać takiego pracownika.
– Chociaż niestety na ochroniarza się nie nadaję – dodał Shion z krzywym uśmiechem.
– O to się nie martw, nigdy nie dałbym ci tak niebezpiecznego zadania. Brudna robota pasowałaby bardziej pewnej słabej aktorzynie.
– Mówisz o Nezumim?
– A o kim innym mógłbym mówić? Toż to podstępny, zdradziecki, nieuczciwy drań.
– Jesteś zawsze okropnie szorstki, kiedy chodzi o Nezumiego, zauważyłeś?
– Muszę być – odparł rzeczowo Rikiga. – Wystarczy, że raz się przed takim odsłonisz, a wgryzie się w ciebie i wyssie wszystko, aż zostaną tylko suche kości. A teraz zajmij się, proszę, swoją kawą, zanim wystygnie.
– Ach, przepraszam. Co za uczta, dziękuję. Dawno takiej nie widziałem.
– Widzę, że nie wiedzie ci się najlepiej – zaczął Rikiga głosem pełnym sympatii. – Gdybyś tylko miał ochotę, byłbym naprawdę szczęśliwy, mając cię tu na stałe. Ze mną na pewno mieszkałoby ci się znacznie lepiej niż z Eve.
– Nie, dziękuję... jest w porządku.
– Naprawdę cię to satysfakcjonuje?
– Tak. Bardzo. Nigdzie nie byłoby mi wygodniej niż w tamtej piwnicy.
– W tym pokoiku? Z książkami po sufit?
– Tak.
Jakże piękne było to miejsce, w którym kryły się całe światy. Kilka tysięcy tomów; ogromne pokłady wiedzy; historie; słowa czasem łagodne, a czasem cierniste jak róża; nonszalanckie konwersacje; sekretne szepty; drżące serce; nowe odkrycia; gorąca zupa; piękne, głębokie, szare oczy.
Ten
pokój krył wszystko, czego Shion mógł chcieć.
Rikiga westchnął.
– Chciwy to ty na pewno nie jesteś.
,,Nie jestem? Nikt nie jest bardziej chciwy ode mnie. Z pewnością nikt nie chce go tak bardzo, jak ja''.
– Nie potrzebujesz niczego? Zrobię wszystko,
co w mojej mocy, żeby ci to zapewnić – Rikiga pochylił się naprzód.
– Nie, niczego nie... a, chociaż...
– Hm? Co takiego? Chleb? Mięso? Ciepły płaszcz?
– Nie, ja... zastanawiałem się, czy mógłbym może obejrzeć sztukę...
– Sztukę?
– Tak. Zawsze chciałem zobaczyć Nezumiego na scenie...
Rikiga odsunął podbródek. – Występ Eve, mówisz. Pamiętam, że dyrektor teatru gadał coś o biletach dla vipów czy czymś takim. Hah, to dopiero żart!
– Trudno będzie zdobyć jakieś miejsca?
– Oczywiście, że nie! – odpowiedział zirytowany Rikiga. – Ja i dyrektor jesteśmy starymi przyjaciółmi. Dałby mi setki biletów na występy takich jak Eve. Bułka z masłem.
– Naprawdę, Rikiga-san?
– Pewnie. Zabiorę cię gdzie tylko zechcesz. Możesz nawet zaprosić przyjaciół, ha ha ha! Poza tym, wiesz... – Rikiga odchrząknął niezręcznie. – Chyba można powiedzieć, że występ Eve jest warty obejrzenia. Znaczy, bardzo przyzwoity jak na takie miejsce.
– Mogę zabrać Inukashi?
– Oczywiście, jeśli tylko chce... co?! Kogo?!
– Chciałbym zaprosić Inukashi.
– Dlaczego mam zabierać ze sobą tego szczeniaka?!
– Inukashi to mój przyjaciel, a naprawdę niewielu ich mam. Poza tym uwielbia słuchać śpiewu Nezumiego.
– ...Dobry boże. Może trochę na to za późno, Shion, ale nie obracasz się w najlepszym towarzystwie. Powinieneś zacząć sobie szukać jakichś porządnych przyjaciół.
– Ale jestem przekonany, że ty i Inukashi
jesteście najbardziej interesującymi i najwspanialszymi ludźmi, jakich dotąd
spotkałem – oświadczył pewnym głosem Shion. Tak właśnie uważał. Ci dwaj
należeli do osób, których nigdy nie spotkałby w No.6. Nigdy nie miał jeszcze
ciekawszej kompanii.
– Jak mówiłem, nie wrzucaj mnie z nim do jednego wora. Ale dobrze, niech będzie. W porządku. Zabiorę ciebie i kundla.
– Dziękuję! Jestem naprawdę wdzięczny, Rikiga-san.
– Nie przejmuj się. Po prostu nie potrafię ci odmówić. No, dokończ to ciastko. Zrobię ci kanapkę, żebyś wziął
ją sobie do domu, jak będziesz wracał. Oczywiście, to nie część twojej zapłaty.
Nie musisz czuć się zobowiązany, po prostu potraktuj to jako dodatek za
sprzątanie. Biuro wygląda dzięki tobie znacznie lepiej.
– Och, to mi przypomniało... – Shion pokazał mu okładkę starego magazynu, który znalazł wcześniej na półce. Na zdjęciu widniał tłum ludzi. Ustrojona panna; młodzieniec w kapeluszu z piórami; staruszka ze srebrnym szalem; starzec owinięty płaszczem o niesamowitych zdobieniach; mężczyźni, kobiety, dzieci. Wszyscy uśmiechnięci. Niektórzy tańczyli; ktoś miał w ręku instrument strunowy; inny zdawał się śpiewać. Zdjęcie zachowało życie i radość, które nie zbladły z wiekiem, jak papier, z którego wykonano okładkę.
– Ach, to Festiwal Kwiatów – powiedział Rikiga.
– Festiwal Kwiatów?
– Tak. Obchodziliśmy go kiedyś, gdy to miasto było jeszcze małe i piękne. Urządzano go w pełni wiosny. Modliliśmy się do bogów i dziękowaliśmy za pobłogosławienie naszej ziemi.
– Wyglądają jakby świetnie się bawili. Nie mogłem oderwać wzroku.
– Masz rację. Ludzie pamiętali wtedy jeszcze o szacunku i wdzięczności bogom. Ach, wracają wspomnienia. Grupa śpiewaków przyjeżdżała wtedy z daleka, tylko na ten jeden festiwal. Śpiewali dla Boga jak nikt inny. Są na okładce, to te kobiety z kwiatami.
– Te kobiety... skąd były?
– Nie jestem pewien. Pamiętam, jak ktoś mi opowiadał, że mieszkają w najgłębszej części lasu, ale nigdy nie miałem pewności. Pojawiały się na festiwalu i znikały następnego dnia. Jak tak o tym pomyśleć, dziwni ludzie byli w tej ich trupie. Ale zanim No.6 zostało skończone, i po nich, i po festiwalu nie było już śladu.
Rikiga westchnął ciężko. Jego spojrzenie wędrowało w powietrzu, jakby czegoś szukając. Shion spojrzał na piękne śpiewaczki w ich białych kostiumach z białymi zdobieniami w kształcie kwiatów.
Z jakiegoś powodu przypominały mu Nezumiego.
***
– Festiwal?
Nezumi wyprostował nogi.
Znajdowali się w podziemnym pokoju. W piecu buchał ogień, a myszy skuliły się w cieple płomieni.
– Tak. Pożyczyłem je. To zdjęcie z festiwalu. – Shion położył gazetę za Nezumim. Ten spojrzał na nią tylko, nie wykazując żadnego zainteresowania.
– Co z tego? – zapytał.
– Ta kobieta wygląda jak ty.
– Jak ja? Z której strony? Jest pyzata, w porównaniu do mnie i ma płaski nos.
– Może i wyglądasz lepiej, za to ona wygląda na szczęśliwą. Prawie słyszysz śpiew i zgiełk tłumu. Festiwal Kwiatów – mruknął do siebie. – Ciekawe jak wyglądał.
– Co było to było. – Nezumi zamknął czytaną właśnie książkę i wstał. – Stracona przeszłość, wyblakłe dni, festiwal, który ostał się już tylko w mglistych wspomnieniach. Na co mi to? Tylko pewien sentymentalny, wychowany pod kloszem chłopiec mógłby znaleźć dla tego jakiś użytek. Ot, zrobić sobie zabawkę.
– ...Pomyślałem, że może mógłbyś to zaśpiewać.
– Co?
– Miałem przeczucie, że może znasz piosenkę z festiwalu.
– Ja? Niby dlaczego? Dla twojej informacji, Shion, nie wiem prawie nic o Festiwalu Wiosny.
– Festiwalu Kwiatów.
– Kwiatów. Bez różnicy. W każdym razie, nie mam z tym nic wspólnego.
– Tak, ale...
Nezumi nagle szarpnął Shiona za włosy.
– Ał! Za co to? – zaprotestował Shion.
– Jaka to miałaby być piosenka?
– Ha?
– Ta z festiwalu. Jak myślisz, jaka by była?
– Eh? Cóż, wydaje mi się, że, wiesz...
– No jaka?
– ...Radosna, chyba. Długa zima nareszcie dobiega końca, a pora narodzin właśnie się zaczyna. Niebo przybiera barwę błękitu, a wiatr staje się miękki i miły. Powietrze nabiera świeżego smaku, a ptaki i owady pojawią się wokoło. Nie robi ci się od tego jakoś lżej na sercu?
Nezumi usiadł z powrotem ze skrzyżowanymi nogami.
– Ach tak. Więc świętowaliby tym przyjście pięknej pory roku.
– Tak. Raz schowany w swojej skorupie świat znów wyszedłby na słońce. Rolnicy wróciliby na pola, a dzieci mogłyby bawić się na zewnątrz. Jak by to powiedzieć... to pora roku, niosąca nadzieję.
– A przyszłość mogłaby nieść tylko rozpacz. Na to akurat szanse są większe.
– Dlatego urządzano festiwal. – ,,Ludzie chcieli zamienić rozpacz w nadzieję, pecha w fortunę, cierpienie w szczęście. Ludzie mają nadzieję. Dlatego modlą się do Boga. Dlatego ofiarują mu pieśni, modlą się, szukają Jego ochrony''.
– Żałośnie trzymali się Boga – stwierdził krótko Nezumi.
– Próbowali żyć z Nim w harmonii – poprawił go Shion.
Nezumi nie odzywał się przez kilka chwil.
– Shion.
– Hm?
– W No.6 nie ma żadnych festiwali?
– Nie. Jest tylko Święty Dzień, ale z festiwalem nie ma nic wspólnego. Nie ma śpiewów, tańców, ani radości. Nezumi, wydaje mi się, że festiwale rodzą się tylko, gdy ludzie są wolni. Nie ma ich wśród zdominowanych, uwięzionych ludzi... mylę się?
Nezumi nie odpowiedział.
Zamknął jedynie oczy i wziął kilka cichych oddechów.
***
Tłum ludzi w teatrze ocieplał powietrze własnymi ciałami.
– Co za frekwencja – odezwał się Shion. – Nie spodziewałem się czegoś takiego.
– Uh, ten to ma kwitnący biznes – stwierdził kwaśno Rikiga, cmokając językiem. – Dyrektor pewnie śpi na pieniądzach. Ma niezłą rękę do interesów. Cholera!
– Po prostu przeciągnij Eve do siebie – zaśmiał się Inukashi. – Wszyscy przyszli tylko dla niego. Gdybyś go miał, to ty byś tu rozdawał karty.
– Co? Sugerujesz mi bratanie się z tym podstępnym lisem? Daruj sobie żarty z łaski swojej. Niczego bardziej nienawidzę niż jego. Jest praktycznie moim arcywrogiem.
– Przestań ściemniać! – zawył Inukashi. – Jesteś jego największym fanem. Przychodzisz prawie na każdą sztukę.
– Zamknij się! Nawet stopy tu nie postawiłem odkąd odkryłem, kim naprawdę jest. Jestem tu dziś tylko i wyłącznie dlatego, że Shion okropnie chciał iść i nie było mowy o negocjacjach, więc nie miałem wyboru...
– Czyli po prostu chwyciłeś okazję.
– Powiedziałbym raczej, że to ty tu chwytasz okazję, Inukashi – odciął się głośno Rikiga. – Umarłbyś, gdybyś nie obejrzał występu Eve. – Mężczyzna przed nimi odwrócił się na jego głos. Jego broda i masywna sylwetka tworzyły wokół niego przerażającą aurę.
– Zamknąć mi się tam z tyłu.
– Och... bardzo przepraszam. – Rikiga pochylił głowę. Światła zgasły jakby na niesłyszalny sygnał. Zabłysło nowe, pojedyncze, oblewające swą strugą środek sceny. Wyszedł na nią Nezumi – nie, Eve.
Tylko jedno światło. Żadnych mikrofonów, orkiestry, żadnej scenografii.
Skądś ciągnął przeciąg, a Shion czuł jak chłód układa się u jego stóp. Cicha piosenka rozbrzmiała ponad tłumem.
– To ,,Błyszczące Rzeczy'' – ktoś szepnął. Pieśń ta należała do wiernej, zakochanej kobiety. Była czysta i delikatna, a jednak przepełniona pasją.
Shion mógł tylko słuchać z zapartym tchem. Już pierwsza piosenka skradła mu serce. Zdawało mu się, że istniał tylko i wyłącznie, by wsłuchiwać się w śpiew Eve.
Gdy pieśń ucichła, w sali zapadła cisza, za którą podążyły gromkie brawa. Dość donośne, by cały budynek zdawał się drżeć.
Eve uśmiechnął się z gracją i powoli pochylił głowę.
Potem nadeszła druga pieśń.
Duchu mój, duchu mój,
Skąd dziś przybywasz? Dokąd odejdziesz?
Chcę cię trzymać w ramionach, a jednak
Czyżbyś odejść chciał
Z wiatrem gnać ku niebu?
A tu może zlecisz
Z deszczem spaść ku ziemi?
– Pieśń żałobna – zatrząsł się Inukashi. – Zaśpiewał
ją kiedy mama umarła...
Czy otoczysz mnie ciepło
Światłem swym?
Duszo
ma, nim z wiatrem zbratasz się, nim w deszcz przemienisz się, nim światłem
staniesz się
Jeszcze tylko raz
Wróć w me ramiona,
Bo któregoś dnia i ja wiatrem się stanę,
Tak jak deszczem, tak jak i światłem
Tak jak deszczem, tak jak i światłem
Znów obejmę cię
Obejmę cię
Ktoś
pociągał nosem. To stojący przed Shionem masywny mężczyzna płakał.
Trzecia piosenka była lżejsza, z taneczną wstawką. Czwarta mówiła o utraconej miłości między młodymi kochankami. Eve śpiewem opowiadał jedną historię po drugiej.
Aż wreszcie nadeszła ostatnia.
– Pieśń z dalekiej przeszłości i dalekiej przyszłości. Piosenka dla tych, którzy wierzą w to, co nadejdzie – ogłosił Eve. Uspokoił oddech i zaczął śpiewać.
Wiosna przyszła
Kwiaty kwitną
Błękitne niebo, słodki wieje wiatr
Chodźcie wszyscy, chodźcie tu
Chodźcie śpiewać
Wszyscy razem
Chodźcie tańczyć
Bo dziś znów Festiwal Kwiatów zaczął się;
Kwieciste Kule
Święto wszystkim tym, co w jutro wierzyć chcą
Eve
zamachnął szeroko ręką. W powietrze poszybowały tańczące płatki kwiatów.
Wszystkie kolory i kształty, tysiące, dziesiątki tysięcy miękkich płatków
spadły niczym deszcz. Oczywiście, była to tylko iluzja. Nie przeszkadzało to jednak Shionowi dostrzegać prawdziwych
kwiatów.
Daj nam żyć i celebrować
Daj nawzajem się miłować
Własną dłonią chwycić jutro
Bo dziś znów Festiwal Kwiatów zaczął się;
Kwieciste Kule
Piękny dzień dla Boga i Bożego ludu jest
– Hej, to... – Rikiga wstrzymał oddech. Miał
rację. Piosenka pochodziła z Festiwalu Kwiatów. Piosenka nadziei.
,,A
więc jednak zaśpiewałeś, Nezumi''. – Shion
zamknął oczy, kładąc dłoń na piersi. – ,,Nezumi, któregoś dnia, razem...''
Przemówił w myślach do chłopca na scenie.
,,Któregoś dnia, razem urządzimy prawdziwy festiwal. Kiedy pokój nareszcie nadejdzie, razem odtworzymy Festiwal Kwiatów. Na pewno''.
,,Nie przeszkadza ci, że nazwę to nadzieją, prawda?''
Piosenka ucichła.
Eve pochylił wdzięcznie głowę w głębokim ukłonie.
==Koniec==
((Wybaczcie, że kazałyśmy na siebie czekać =w=))
Jejku :) Cudowny tekst :) Uwielbiam chłopaków i aż piszczałam z radości, kiedy zobaczyłam, że trwa tłumaczenie"Kwiatów dla pięknych dni" :) A teraz jestem po prostu zachwycona :) Dziękuję Ci, bardzo dziękuję, że przetłumaczyłaś tą cudowną powieść :) Przyznam się szczerze, że od niedawna zaglądam na Twój blog, ale już go pokochałam :) Mam nadzieję, że pojawi się jeszcze kilka pobocznych historii, które są takie urocze...
OdpowiedzUsuńDziękujemy. Jeśli tylko pani Asano jakieś napisze, my z pewnością je przetłumaczymy >D
UsuńJak widzę nie jestem jedyną która piszczała :D
OdpowiedzUsuńRobiłam to głównie w trakcie. Och, i jeszcze przemawiałam do ekranu jak nawiedzona, khem, cóż... Moją pierwszą reakcją na extrę był szok, a potem jeszcze pełne uczucia „Nienawidzę cię”... co w sumie jest chyba moją standardową reakcją, bo kiedy dowiedziałam się o planowanym wydaniu jednej z moich ulubionych mang powtarzałam to jak mantrę przez jakieś dziesięć minut. Jest to reakcja na poły entuzjastyczna, a na poły „to nie fair mnie tak zaskakiwać!”.
Całe „to nie fair mnie tak zaskakiwać!” tyczy głównie tego, że... to jak zjedzenie ciastka. Tak więc dostałam ulubione ciastka i je zjadałam. Ostatnie ciastko pożarłam z namaszczeniem, wiedząc, że następnego już nie będzie i rozpaczając nad tym faktem straszliwie.
...A potem okazało się, że się nade mną zlitowano i dostałam jeszcze jedno ciastko.
...
Powtórka z rozrywki, tak?
....
Nienawidzę cię.
To. Jest. OKRUTNE!
...I, tak. Tak wiem, że mój idiotycznie szczęśliwy uśmiech zaprzecza wielkiemu cierpieniu, ale pewnie jakieś kabelki mi się w mózgu poprzepalały. Albo jestem masochistką i po prostu czerpię z tego czysto masochistyczną przyjemność.
Agrh! Po prostu... Lepiej pójdę budować ołtarzyk.
Dzięki!
...Dziewięć tomów cierpienia (◡‿◡✿)
Usuńi kiedy nareszcie miało się skończyć
Beyond (◕‿◕✿)
a potem
side story (⊙‿⊙✿)
a wtedy, kiedy powinnam być szczęśliwa, że nie trzeba w niedzielę o czwartej wstawać bo w sobotę nic się nie robiło, pozostaje tylko ta beznadziejność, jakby wszystko wokół krzyczało
"CHCESZ CIERPIEĆ DALEJ"
°˖✧◝(⁰▿⁰)◜✧˖°
Wniosek: należymy do fandomu hodującego masochistów.
I nie ma za co, cierpisz jak my, to wystarczy (•‿•)
To takie piękne, że w tym cierpieniu mamy chociaż siebie nawzajem ^^
UsuńMasochizm grupowy...., pora chyba forum zakładać *wali głową i płacze z głupią miną*
nie mogę się skupić na tej słodkiej historii, no nie mogę, muszę powyklinać Nezumiego!
OdpowiedzUsuńSkończyłam wczoraj czytać Beyond... ;-; NEZUMI, TY IDIOTO! No jak on mógł! Jak on mógł, słysząc na własne uszy, co może sie stać ze Shionem, nie wrócić do niego? Jak on mógł, tak kompletnie bez emocji go zostawić, zamierzając nie wrócić? Jak on mógł, mając przed sobą jego ojca, nic się nie odezwać, nie powiedzieć, że ten o którym rozmawiają jest jego "straconym" synem? Jak on może być cały czas kompletnie bez żadnych uczuć, nawet po tym co przeszedł? Przykre to. A w ogóle to nie wierzę, że to się tak może skończyć. ._. Asano, proszę Cie, napisz jakąś kontynuacje kontynuacji! Ja tu cierpię! Choćbyś miała zniszczyć obu bohaterów, choćby Shion miał zwariować, zmienić się w totalitarnego władcę, dyktatora, choćby Nezumi miał cierpieć jak nigdy w życiu i znienawidzić Shiona...wszystko tylko nie to. ;-;
Ale mimo wszystko, trzeba przyznać, że...to jest świetnie wymyślone. Dobre zakończenie, to takie, które budzi bulwers i zaskoczenie, smutek, czytelników. Według mnie. A No.6 na pewno takie jest. Ja czuję te emocje! Serce boli mnie jak myślę, co się stało ze Shionem, tak się do nich wszystkich przywiązałam...
Tak czy tak, ave Wam.
Wybaczcie brak składni.
A i właśnie, kapłam się, ze w koncu tego nigdzie nie napisałam (chyba?):
Usuńwyczytałam gdzieś, żebyśmy podrzucali propozycje tłumaczeń. No i tak sobie pomyślałam... co powiecie na nowelkę Durarary? Pierwsze trzy tomy idą zgodnie z anime, a reszty już nie było. Nie wiem ile tego konkretnie jest, ale po angielsku są na 100%. A Duarara jest strasznie wciągająca, więc...:D
Drrr, hę.... Trzeba się będzie zastanowić @_@ Chociaż w najbliższym czasie chyba się niczym nie zajmiemy... Persona 3 do przejścia po raz setny... na matmie wypadałoby nie spać bo czarna magia się dzieje, czyli noce możnaby zacząć przesypiać... nadal nie wiem skąd się biorą tytani i co się kryje w piwnicy Erena... zawsze chciałam zobaczyć jak się zakończy wojna o Magnostadt, pojedynek Seirin-Rakuzan i obława na Jacka Vessaliusa...
UsuńNie no, żartuje, zastanowimy się, zastanowimy xD Dzięki za propozycję >D
Weszłam w sumie nie spodziewając się niczego, może trochę poczytać poprzednie rozdziały... A tu taka niespodzianka. Nie no, jak zawsze, tłumaczenie - pierwsza klasa. Trochę szkoda, że to takie krótkie, ale zawsze coś. Oddam wszystko za parę zdań związanych z No.6. Dziękuję wam! :3
OdpowiedzUsuńCierpię na brakoczegośzno6fobię :C
Pozdrawiam dziewczyny! :D
dziękujemyy~
Usuńtwoja fobia musi być okropna, biorąc pod uwagę, że już nic z no.6 raczej nie będzie ._.
pesymizm pierwsza klasa, Kuro.
Usuńto nie tak, tutaj po prostu nie ma optymistycznej wersji .w. jest - cierpimy, nie ma - i tak cierpimy ;w; to jak z zakończeniem persony 3, nie ma opcji pomiędzy ;w;
UsuńA właśnie, że tak. Rozumiem, jakby wszystko się skończyło i ucichło, ale manga nadal wychodzi. Z fabułą powieści, a nie anime - nowe, znacznie ciekawsze sceny! Paczka żelek, że w ostatnim tomie też coś będzie od Asano.
Usuńale mangę kupili amerykanie, skanlacji już po angielsku nie znajdziesz, tylko te streszczenia! ;A;
Usuńale z ciebie maru! ._. To zbierz kasę i kup! Choć Asano coś z tego dostanie i może dzięki temu no6 2 napisze.
Usuńnie stać mnie na szastanie pieniędzmi na prawo i lewo, nawet dla pani Asano! xD
Usuńpomyliłaś słowa. Nie "szastać", a "oszczędzać". Jeden tom na pół roku by cię nie zbawił. Ty *wskazuje palcem* piracie jeden, co to tylko na skalnacjach lecisz ._.
UsuńCo z ciebie za fan?!
oi! moje pieniądze rozpływają się magicznie kiedy tylko trafią do portfela, a pksy za darmo nie jeżdżą! kupię jak paypala założę, ty mnie nie popędzaj xD
UsuńHmm...Podpiszę się pod tym zbiorowym masochizmem ;P Ale obawiam się, że włączył mi się na chwilkę tryb yaoistki jak Shion wymienił sobie wśród zalet tamtego pokoju "piękne, głębokie, szare oczy." ;P Co do kupna mangi, wciąż marzę że któregoś dnia wydadzą nam ją w pl. Wtedy poruszyłabym niebo i ziemię żeby zebrać na nią kasę. Ale póki co bankrutuje, bo właśnie polskie mangowe wydawnictwa spełniają moje inne marzenia... xD Ostatnio tu nie zaglądałam i "Kwiaty dla Pięknych Dni" okazały się wspaniałą niespodzianka dla kogoś kto już stracił nadzieje ;) Bardzo dziękuję za waszą pracę ;) I wracam uczyć się do matury, od czego brutalnie mnie oderwałyście ;P
OdpowiedzUsuńJeśli cię to pocieszy, skoro amerykanie zaczęli wydawać, może i naszym też się zachce, ku uciesze jednych i nieszczęściu innych .w. Miłej (jeśli może być miła. Tak bardzo ci współczuję ;A;) nauki więc! I powodzenia w przyszłym tygodniu! ;A;
UsuńChwilę się zastanawiałam, czy jest sens coś tu pisać, ale jednak nie mogę tego tak zostawić. Gdy skończyłam oglądać No.6, pomyślałam sobie: "I co, to wszystko? A kim w ogóle są ci ludzie lasu? I co to za dziwactwo ta Elyurias? O co tu chodzi? Gdzie wyjaśnienie?" Zobaczyłam powtarzające się opinie, głoszące, że papierowa wersja jest stokroć lepsza. Bez większej nadziei wklepałam w Google tytuł i...na pierwszym miejscu wyskoczył mi ten blog. To było dla mnie jak manna z nieba. Nareszcie pojawiły się odpowiedzi, wszystko zaczęło się układać logiczniej. W dodatku te rozmowy Shiona i Nezumiego, i więcej miejsca dla Inukashi, i wyjaśnienie ich punktów widzenia, i emocje, i... I w ogóle! Pewnie, chciałabym z całego serca innego zakończenia, kontynuacji, czegokolwiek. Ale gdyby skończyło się inaczej, to czy to by wciąż było No.6? Dziwnie się teraz czuję, równocześnie mam łzy w oczach i myślę: "Tak musiało być". Dlatego muszę teraz powiedzieć coś ważnego, mianowicie: dziękuję. Dziękuję, dziękuję, dziękuję. Dziękuję za cztery wspaniałe dni, podczas których nie miałam żadnego kontaktu ze światem zewnętrznym, chodziłam z opuchniętymi oczami, a na wszelkie pytania odpowiadałam mruknięciami, bo cały czas myślałam o No.6. Nie przeżyłabym tego wszystkiego, gdyby nie Twoje tłumaczenie. Pewnie, mój angielski nie jest na najgorszym poziomie, ale jednak różnica między czytaniem w ojczystym a obcym języku to jak niebo a ziemia. Pozdrawiam serdecznie całą ekipę i jeszcze raz dziękuję!
OdpowiedzUsuńMiyuki
PS: A co do propozycji tłumaczeń, to może zajęłybyście się kilkoma angielskimi fanfikami o No.6? Nasz polski fandom chyba zapamiętał się w swojej masochistycznej przyjemności i postanowił nie tworzyć nigdy szczęśliwych zakończeń ;_;
Łah, całe cztery dni xD Już rozumiem jak się musiała czuć pani Rowling kiedy wyszła ostatnia część HP i wszyscy miesiące jej pracy w trzy dni przeczytali =w= Cóż, cieszę się Twoim szczęściem, zarówno ja osobiście, jak i pośrednio moje drogie towarzyszki od korekty >D
UsuńCo do fanficków - próbowałam. Popytu nie było, to po co sztucznie podaż wytwarzać =w=
Może ktoś już o to pytał, ale trudno: co się stało z twoim tumblrem? ;_;
OdpowiedzUsuń*kolejna niezwykle szybka odpowiedź*
UsuńZmieniłam url xD jeśli nadal kogoś to interesuje (w co szczerze wątpię po dwóch miesiącach) to szukaj kuroane =w=
Ostatni z ostatnich rozdziałów No.6... Aż się płakać chce... Przez kilka dni przeczytałam wszystko. Wszyściusieńko. Novelka (lub powieść - jak kto woli...) jest bogata w szczegóły. Szczerze mówiąc, to zastanawiałam się o co w tym wszystkim chodzi czytając mangę i po obejrzeniu anime. Warto było poczytać komentarze i znaleźć link do tego bloga. Pół nocy płakałam po zakończeniu (Do jasnej cholery! Już wolałabym gdyby No. 6 nie zostało zniszczone a Shion i Nezumi mieszkali sobie dalej w piwniczce, niż czytać jak się rozstają ) Gdy zobaczyłam napis 'No. 6 Beyond' pomyślałam - 'Niech się spotkają, niech się spotkają! Błagam!'. Ale nic z tego nie wyszło (Cham Nezumi polazł gdzie pieprz rośnie, a Shion umierał z tęsknoty =-=) A ja już myślałam, że będzie takie śliczne zakończenie... Aww... Jestem zła. Nadal mi sie płakać chce, bo się strasznie przywiązałam do bohaterów :/ No cóż, teraz zostało tylko śnić o ich spotkaniu... Naprawdę dziękuję za tłumaczenie. Takie wielkie DZIĘKUJĘ <3 Pozdrawiam ^^.
OdpowiedzUsuńWitajcie,
OdpowiedzUsuńDziękuje Wam za cały trud tłumaczenia noweli No. 6. Uważam, że wasza praca jest naprawdę godna podziwu. Prosiłyście o propozycje innych dzieł do tłumaczenia. Co myślicie o "Yokozawa takafumi no baai"?
*najszybszy zapłon w historii, brawo dla mnie za szybką odpowiedź*
UsuńByłyśmy ostatnio mocno zapracowane, ale jako że jest lato można się w końcu zastanowić >D
Gdybyśmy się na coś zdecydowały, dowiecie się =w=
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńI'd rather eat dinner with Hannibal Lecter.
Usuńusunięty komentarz był reklamą a aktem mojej łaski było usunięcie samej zawartości a nie faktu że kiedykolwiek istniał.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCzy ten nowy projekt jest dalej aktualny? ;3
OdpowiedzUsuńPrzyłączam się do pytania! >: D
Usuń(spogląda na Kuro, bo drań wie, jak BARDZO mi zależy na tym nowym projekcie, o który sama ją błagałam ;p )
prawie się popłakałam, kiedy znalazłam ten blog, naprawdę
OdpowiedzUsuńprzygodę z mangą i anime zaczęłam ledwo ponad miesiąc temu, ale teraz już żyć nie mogę bez tego hihi
a że No. 6 jest pierwszym tytułem, z którym się zapoznałam, mam do niego ogromny sentyment
dowiedziałam się o tych opowiadaniach przypadkiem, wiec nie myślałam, ze mogę znaleźc polskie tłumaczenie i to takie dobre.
naprawdę dziękuje za ciężką pracę :")
dołączam się do powyższych dwóch komentarzy, czy nowy projekt jest wciąż aktualny.
Jak ja uwielbiam sprawiać łzy radości. Nie żeby łzy bólu mnie nie cieszyły (bo niby dlaczego dostarczyłabym ten oto tort z ciasta bólu jakim jest No.6?), ale radość jest zdecydowanie milsza. Toteż dziękuję z całego serca.
UsuńProjekt jest aktualny, a wręcz dzisiaj właśnie coś się ruszyło. Nie będziecie chyba musieli czekać zbyt długo >D
hej hej Kuro xx
OdpowiedzUsuńwłaśnie skończyłam tom 3, zabieram się za czwarty
wiec mogę już co nieco powiedzieć o waszym tłumaczeniu
wydaje mi się, ze jest naprawdę dobre, płynnie się czyta, czasem zdarzają się błędy, ale każdy z nas jest człowiekiem.
nie wiem na ile blisko jest mojemu ideału, ale sądzę, ze Ty wraz z Betami spisujecie się lepiej niż wystarczająco
i jeszcze jedno
widzę ze nie wchodzisz tu za często, czy wgl jeszcze ..
a chciałam się o coś zapytać, może chwilkę porozmawiać
oczywiście nie zacznę cie oblegać i wypytywac o twoje życie osobiste, nie chce cie przestraszyć hihi
ale tak poza tym, wydajesz się naprawdę miłą i ciepłą osobą
(taki tam komplemencik)
pozdrawiam Rej xx
(będę tu wchodzisz jeszcze przez jakichś czas aż skończę czytać całość, wiec mam nadzieje ze nie przeoczę twojej odpowiedzi :"))
((/chlasta sie po twarzy/ dobra kuro, dosyć sie nie odzywałaś, koniec wakacji zimny draniu jeden!))
UsuńDzieeeeeeeń dobry przyjaciółko/przyjacielu drogi!
Za miłe słowa dziękuję z całego serca, naprawdę, zwłaszcza za pochwałę dla korekty uwu ...jak tak o tym mówisz, wypadałoby przeczytać to wszystko raz jeszcze i ostatecznie naprawić błędy w tłumaczeniu i takie tam, chyba się poprawiłam przez ten rok na tyle żeby je wyłapać... no cóż, dopisuję to do listy "do zrobienia" >D
hm, jeśli chcesz zapytać o coś, o co nie możesz zapytać tutaj, zawsze zostaje mój tumblr, który nadal jest z jakiegoś powodu najlepszym sposobem skontaktowania się ze mną (nie licząc skype). A za miłą i ciepłą osobę bardzo dziękuję jeszcze raz uwu
tak czy inaczej, tumblr o tu: http://tabrisboy.tumblr.com/ask
NOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO
Usuńwreszcie jesteś
ale odpowiedziałaś mi dość (bardzo) szybko, hihi
poprawiaj co możesz, haha, ja niestety podczas czytania za bardzo się zanurzam w wydarzeniach i nie zwracam uwagi na błędy, może czasem, ale szybko zapominam i to tak wychodzi.. huh
nie ze nie mogę tego zadać tutaj, po prostu pomyślałam, ze nie będziesz tu wchodzić dość często i chciałam wiedzieć czy można z tobą pogadać idk trochę szybciej xd
a wiesz co mnie boli teraz?
jeszcze wczoraj pisałam ze skończyłam tom 3 i biorę się za 4
a teraz już kończę 4
asdfsdgfjhkfgghd muszę coś zrobić z tym, ze czytam za szybko, bo nim się obejrzę skończę to i znowu będę miała pustkę jak po obejrzeniu anime :c
muszę zrobić coś ze swoim życiem, a nie tylko liczyć, ze no. 6 mnie uratuje eh
Rej
Swoją przygodę z No. 6 zaczęłam niedawno, na początku obejrzałam anime, ale powieść tłumaczona przez Ciebie jest o wiele lepsza. Nie ma słów, które mogłyby wyrazić moją wdzięczność, naprawdę bardzo, bardzo dziękuję za pracę całej waszej trójki (wiem, że komentarz spóźniony o rok xD , ale jakoś musiałam podziękować).
OdpowiedzUsuńCo do Nezumiego, to wciąż pozostał moją ulubioną postacią i cieszę się, że pani Asano rozdzieliła drogi chłopców. Nie wiem czemu większość żywi do niego taką urazę, za naiwne zostawienie Shiona i wiarę, że się nie zmieni. Jednak wciąż liczę na kontynuacje, w której się spotkają. Nezumi nie pasuje do tego miasta, przecież tak bardzo nienawidził No.6, złe wspomnienia na zawsze pozostaną.
Jeszcze raz wielkie dzięki
Wybacz, że pytam o to tutaj, ale czy oprócz tego tłumaczysz coś jeszcze? Jeśli tak to prosiłabym o link :D Z góry dziękuję i pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńNie :( Chciałyśmy i nawet ruszyły prace, jednak projekt został zawieszony.
UsuńŻyjecie~! Żyjecie~! Ktoś tu jeszcze żyje~! ^o^
UsuńJeżyku najsłodszy, już myślałam, że wszyscy zapomnieli o tym cudzie~! Jeżyku, jak ja się cieszę~! Kochana Dżun, nawet nie wiesz, jak się ucieszyłam, gdy zobaczyłam, że odezwałaś się w tym roku~!... Że ktokolwiek odezwał się w tym roku~! Uwielbiam was, uwielbiam was wszystkich~! I Ciebie, i Kuro, i Ayu, panią Asano, pana Kino, wszystkich komentujących... Kocham was~! Z całego mojego serca dziękuję wam za ciężką robotę nad tym arcydziełem~!
Płakałam jak dziecko, gdy zobaczyłam datę ostatniego tłumaczenia, płakałam kiedy czytałam każdą historię poboczną, płakałam nawet po kilka razy podczas czytania tych tomów tej cudownej powieści... Utopiłabym się we własnych łzach, gdybym nie robiła sobie przerw. Żałuję, że nie czekałam wraz z innymi na kolejne rozdziały, i że dowiedziałam się o No.6 tak późno... Kurka wodna, nie mogę uwierzyć, że to był już koniec i zaczęłam przeglądać komentarze, żeby dowiedzieć się kto i kiedy przejawił jakąkolwiek oznakę życia na tej stronie... I BUM! Zaledwie kilka tygodni temu odezwała się jedna z korektorek tego dzieła~! Nawet sobie nie wyobrażasz, jak jestem ci wdzięczna, Dżun~! :'D
Naprawdę żałuję, że kolejny projekt nie pojawi się tu tak szybko, albo w ogóle go nie ujrzymy, ale... Z doświadczenia wiem, że jeśli osoby, które sprawiają, że coś posuwa się naprzód nie zapomną, że to, co tworzyły istnieje i dalej można z tym coś robić to całe przedsięwzięcie nadal ma szansę, by nie zaginąć w odmętach internetu jak ziarnko piasku na dnie oceanu. Dziękuję ci więc na kolanach, że pozwoliłaś mi uwierzyć, że może któregoś dnia, gdy tutaj zajrzę, pojawi się tu kolejne, przecudowne tłumaczenie, które da mi możliwość ponownego spotkania się z Shionem, Nezumim, Inukashim, starym Rikigą i wszystkimi innymi postaciami powieści pani Asano c:
~Ktosia
Bosz, ta część jeszcze bardziej mnie uradowała! W końcu zagubiona scena, gdy Nezumi jako Eve śpiewa! Zagubiona w sensie, że w anime była, a w powieści do tej pory nie. Ale się doczekałam :D Lubię sobie wyobrażać Nezumiego na scenie. Jest chyba nawet piękniejszy niż zwykle. Okeeej, załącza mi się tryb fangirlingu ^^
OdpowiedzUsuńTak, tak, też jestem ciekawa, czy jeszcze coś wstawicie na tym blogu, jakieś inne tłumaczenie. Przyjmę z dobrodziejstwem inwentarza :D
Alys
PS. Czytałam komentarze. A nie czytałam Beyond jeszcze. Tak baaaardzo musiałam się powstrzymywać przed przeczytaniem tych, w których były spoilery! Co za ból! Ale dałam radę ^^ Więc czas na Beyond!
PS.2. Stawiam za dużo wykrzykników O.o
Dziękuję za miłe słowa. Również mam nadzieję, że nasze tegoroczne wakacje będą wspaniałe, szalone i niezapomniane. I tego też Ci życzę, :)
OdpowiedzUsuńhttp://orbid.blogspot.com/
Dziękuję za tłumaczenie!! <33
OdpowiedzUsuń~~Aya~~
Dzięki za tłumaczenie :D Słyszałaś o stronie https://novelki.pl można dawać tam przetłumaczone novel light. Fajnie gdybyś tam dała No. 6 , bo tam można zmienić tło, wielkość liter oraz kolor czcionki.
OdpowiedzUsuńCzytam przeważnie wieczorami, a białe tło wali po oczach :(
Heja, ja chciałam zapytać o książkę ,,No.6'', czy jest wydana w Polsce? I jak ją można kupić? Wiem, że jest jeszcze manga, ale to nie jej szukam. Jako odróżnić mangę od novelki?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ola
Pozdrawiam w 2020.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam całego bloga i bardzi dziękuję za to tłumaczenie a już szczególnie za wszystkie dodatki <3
To była niesamowicie nostalgiczna podróż przez jedną z moich ulubionych serii. Jeszcze raz dziękuję za to tłumaczenie.
<3